czwartek, 14 kwietnia 2011

MENTOR

Witam,
chciałbym dzisiaj poruszyć temat "mentora".
Kim on jest?
Jak może nam się przydać?
Czy w ogóle potrzebujemy mentora?


Na samym początku nadmienię, że nigdy nie byłem osobą mentorowaną. Niestety, ale mam nadzieję, że wkrótce się to zmieni:)
Kim dla mnie jest mentor?
Dla mnie to osoba, która korzystając ze swojego doświadczenia, pomaga mi ustawić życie na odpowiednie tory. To ktoś, kto budzi we mnie podziw i dzięki swoim sukcesom, wzbudza we mnie uczucie, że skoro on potrafi, to ja też.
Chciałbym przytoczyć, krótkie opowiadanie z książki "Przebudzenie".


"Pewien człowiek znalazł jajko orła.
Zabrał je i włożył do gniazda kurzego w zagrodzie.
Orzełek wylągł się ze stadem kurcząt
i wyrósł wraz z nimi.
Orzeł przez całe życie
zachowywał się jak kury z podwórka,
myśląc, że jest podwórkowym kogutem.
Drapał w ziemi szukając glist i robaków.
Piał i gdakał. Potrafił nawet
trzepotać skrzydłami
i fruwać kilka metrów w powietrzu.
No bo przecież, czyż nie tak właśnie fruwają koguty?
Minęły lata i orzeł zestarzał się.
Pewnego dnia zauważył wysoko nad sobą,
na czystym niebie wspaniałego ptaka.
Płynął wspaniale i majestatycznie
wśród prądów powietrza,
ledwo poruszając potężnymi, złocistymi skrzydłami.
Stary orzeł patrzył w górę oszołomiony.
– Co to jest? – zapytał kurę stojącą obok.
– To jest orzeł, król ptaków – odrzekła kura. – Ale nie myśl o tym
Ty i ja jesteśmy inni niż on.
Tak więc orzeł więcej o tym nie myślał.
I umarł wierząc,
że jest kogutem w zagrodzie..."

Anthony de Mello


Uwielbiam tę historię, według mnie, pokazuje ona historię większości ludzi. Podobno, każdy z nas ma jakiś nieprzeciętny talent, niestety większość z nas, nigdy go nie odkrywa. Przeżywamy to nasze życie, nawet nie patrząc do góry, nie mówiąc już o próbie dołączenia do tych co "na górze".
Ile razy już słyszałem: "Daj spokój, żeby być bogatym trzeba mieć układy", "pierwszy milion trzeba ukraść" albo "zejdź na ziemię, znajdź sobie jakąś bezpieczną  pracę*" i wiele innych tekstów, które zabijają w nas chęć szybowania w przestworzach.
Śniło Ci się kiedyś, że latasz?  To wspaniałe uczucie, a teraz pomyśl, że właśnie takie wspaniałe może być Twoje życie:)
Właśnie z tego opowiadania, wynika moja definicja mentora. Ktoś, kto patrząc na mnie, przez pryzmat swoich doświadczeń nie pozwoli mi "umrzeć wierząc, że jestem kogutem w zagrodzie".  
Mentor, to dla mnie też przewodnik. Nie taki, który weźmie mnie za rękę i przeprowadzi przez życie, tylko taki, który nauczy mnie wybierać MOJE ŻYCIOWE DROGI.
Czy masz swojego mentora?
Jaki on jest?
Gdzie go znalazłeś(aś)?



* bezpieczna praca - często jest utożsamiana z pracą, która nie pozwoli nam umrzeć z głodu, niestety umrzeć z przejedzenia też nam nie pozwoli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz